Troszkę rutyna

Poniedziałek, 18.03.19

Po śniadaniu, które było o 9 zaczęłyśmy przygotowywać się z Olą do pracy. Gdy weszliśmy do naszej restauracji, zauważyliśmy, że jest bardzo mało personelu, w sumie nas nie zdziwiło, bo to poniedziałek rano 😅

Koniec z końców praca była bardzo luźna, szef przyszedł dopiero pod koniec, więc tym bardziej 😅 Tego dnia obieraliśmy tylko krewetki.

Po powrocie z pracy byłyśmy wykończone więc nigdzie nie poszłyśmy, tylko zostaliśmy w domu czekając na obiad. Niemal wszystkie spały. 😅

Po zjedzeniu obiadu, który składał się z zapiekanego makaronu z sosem pomidorowym i mięsem mielonym posypanym serem, a także sałatki warzywnej z jajkiem, deseru w postaci sałatki owocowej, byłyśmy zmęczone na tyle że po kąpieli poszłyśmy spać. Oczywiście rozmawialiśmy też z naszymi gospodarzami, jak zawsze było zabawnie 😀😀

Wtorek, 19.03.19

Śniadanie jak zawsze o 9, a po nim pójście do pracy.

Praca dziś trochę mi się dłużyła, odliczałam czas do jej końca. Kroiłam dziś paprykę w paski, układałam na specjalny talerzyk plastry ugotowanego ziemniaka a na to pokrojoną w plastry ośmiornice, panierowałam boquerosy , czyli takie rybki. 😀

Jedynym ciekawym incydentem w pracy było to, że do naszej restauracji przybyło czterech nowych projektantów. Też mają 18 lat jak my, są uczniami technikum w Koszalinie. Dwie dziewczyny, dwóch chłopaków: Sandra, Zuzia, Szymon i Filip. Pokazaliśmy im, gdzie mają się przebrać, powiedzieliśmy też jak się porozumieć i pokazaliśmy niektóre proste czynności. 😊

Po skończonej pracy pojechaliśmy do centrum, by pojechać do primarka z Patrykiem i Kubą. Po zakupach postanowiliśmy wrócić do domów, byliśmy zbyt zmęczeni na chodzenie po mieścier. 😴

Gdy wróciłam, mieliśmy obiad: paellę z owocami morza i była ona nawet smaczna, jednak wolę tą z kurczakiem. Po obiedzie, który był okazją do rozmowy z naszą rodziną, poszliśmy się wykąpać i spać 😇

Gosia Ściesińska