Poniedziałek – środa

O poniedziałku do środy czas leciał bardzo szybko. Rano po śniadaniu wychodziłam do pracy a po pracy chodziłam spać. Zmęczenie na nic innego mi nie pozwalało 😦 Oststanie dni w Maladze po południu mijały mi bardzo leniwie. W Środę po śniadaniu mieliśmy spotkanie w tribece gdzie Pani Magda żegnała nas.